Dzisiaj zapraszam na recenzję nowego tytułu od Airtight Games i Square-Enix, czyli "Murdered: Soul Suspect". W tej grze z gatunku przygodowych wcielamy się w detektywa Ronana O'Connora, który rozwiązuje swoją ostatnią sprawę. Jaka to sprawa? Własnego zabójstwa. Musimy dowiedzieć się, kto nas zabił i dlaczego.
Tak, tak, kierujemy duchem. Ronan jest martwy - dzięki temu gracz otrzymuję całą pulę ciekawych możliwości (przechodzenie przez ściany, lewitowanie, wpływanie na żyjących ludzi). Niestety, wraz z plusami pojawiają się też minusy: za każdym zakrętem może czyhać niebezpieczny demon.
Będziemy przeprowadzać śledztwo na terenie miasteczka Salem (tego samego, w którym tracono wiedźmy), w którym przed śmiercią mieszkał Ronan. W grze nie ma co prawda typowych, rozbudowanych zadań pobocznych, ale w niektórych miejscach natrafimy na duchy, którym będziemy mogli pomóc "pójść dalej" - ich przypadki są znacznie prostsze, niż nasz. Generalnie same lokacje zasługują na osobną pochwałę. Całość działa na silniku Unreal Engine 3, i może nie jest zachwycająco realistyczna, ale za to ma w sobie niezwykły klimat miasteczka po zmroku. I nie tylko miasteczka! Zwiedzimy także muzeum, cmentarz, kościół, budynek policji i wiele innych, a wszędzie natkniemy się na mnóstwo znajdziek. Każda lokacja ma swoją historię, którą odblokujemy po znalezieniu odpowiedniej ilości widmowych przedmiotów. Nie brzmi ciekawie? Ale jest - sami się przekonajcie.
Oprawa dźwiękowa też wymaga dostrzeżenia, gdyż wprowadza do gry w bardzo umiejętny sposób atmosferę grozy. Jeżeli sama grafika (ze wszystkimi uliczkami, nakładającymi się na realny wygląd miasta widmowymi pozostałościami poprzednich epok, grą cieni) nie wystarczy, w niektórych momentach muzyka dodaje pikanterii rozgrywce.
Bohaterowie są dość ciekawi. Prócz Ronana (który jest sam w sobie bardzo ciekawy) natkniemy się na feerię pobocznych postaci - od komisarza Baxtera po piętnastoletnią Joy, nie mówiąc o niezliczonej ilości "statystów", czyli mieszkańców, których umysły możemy dowolnie eksplorować podczas wędrówki po Salem.
Zagadki rozwiązujemy w sposób dość typowy dla przygodówek; znajdujemy wskazówki i poszlaki, a później dedukujemy. Ten element może być często męczący, ale stanowi właściwie podstawę fabularną.
Co do samej fabuły: niewiele można powiedzieć, by nic nie ujawniać. Wystarczy wspomnieć, że wiele się dzieje, a finał jest dość zaskakujący.
Do tego tytułu nie można podejść tak, jak choćby do Watch_Dogs albo GTA. To gra znacznie bardziej kameralna, taka, w której - żeby się nią bawić - należy wczuć się w postać głównego bohatera, w jego przeżycia i to, co odkrywamy. Poznawanie ukrytych historii i eksplorowanie dość rozbudowanych lokacji jest przygodą samą w sobie. Nie znaczy to, że gra zasługuje na najwyższe noty - wiele jej brakuje do ideału. A jednak warto spróbować, bo oferuje dobrą rozrywkę.
Wymagania sprzętowe:
- Procesor: Intel Core i7 3.5 GHz
- 4 GB RAM,
- Karta graficzna 2 GB (GeForce GTX 660 lub lepsza)
- 12 GB HDD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz