Świat Komputerów

Społeczność

Pixel Piracy, czyli piraci na niezależnych wodach



By  Unknown     10:03    Etykiety:,, 


Wprowadzenie



Dziś postanowiłem zrecenzować dla was bardzo fajną grę niezależną, przynależną do wielu gatunków m.in. RPG, strategicznych oraz symulacji. Zacznijmy jak zawsze, kto stworzył ten niesłychanie ciekawy tytuł? Dwuosobowe studio z Rosji o nazwie Quadro Delta, natomiast grę zwodowało studio ReLogic znane nam z dość słynnej Terrarii. Jestem pod ogromnym wrażeniem jak dwójka Rosjan mogła stworzyć tak wspaniały tytuł. Ale tak to już jest wśród twórców gier niezależnych. Od razu mówię, że w grach indie najbardziej podoba mi się charakter rogalikowy. Co to znaczy? Myślę, że pojęcie to nie będzie obce fanom gier indie, ale dla reszty wytłumaczę. Rogaliki to spolszczone Rogue-like czyli gry podobne do starej produkcji działającej w środowisku Linux o nazwie "Rogue". W grze grafikę zastępowały znaki tekstowe, lecz sama rozgrywka jest dość skomplikowana. Wracając do naszych piratów, tak właśnie wygląda rosyjska produkcja. Niestety do czynienia mamy jeszcze z betą, lecz premiera powinna odbyć się pod koniec bieżącego roku. Myślę jednak, że tytuł zdobył już popularność.


O co chodzi w grze?

 

O co chodzi w Pixel Piracy? Cóż, nie da się jednoznacznie tego stwierdzić, ponieważ jest to sandbox nieposiadający rozbudowanej fabuły. Ogólnie mówiąc mamy do dyspozycji wygenerowany losowo świat, w którym przyjdzie nam zmierzyć się z innymi piratami, agresywnymi tubylcami oraz dzikimi zwierzętami. Lecz wszystko po kolei. Na samym początku gry tworzymy naszą postać - kapitana. Oprócz wyboru wyglądu oraz imienia i nazwiska, wybrać nam przyjdzie jego przeszłość. Elementy historii jego życia wpłynie bezpośrednio na statystyki lub ekwipunek naszego bohatera. Tak rozpoczynamy naszą przygodę, wyposażeni w kilkaset monet musimy zwerbować załogę na nasz okręt oraz dokupić ekwipunek dla siebie lub dla naszych piratów.


Budowanie statku

 

Teraz według mnie najlepsza część gry, czyli budowanie naszego okrętu. Na starcie dostajemy kilka drewnianych części kadłuba (kwadratowe oraz trójkątne), kilka elementów dekoracyjnych (balustrady statku) oraz jedzenie, które musimy umieścić na statku by nasza załoga nie umarła z głodu. Wraz ze zdobywaniem łupu możemy dokupywać nowe części aż w końcu nasz okręt będzie wyglądać powiedzmy tak:



Walka morska


Tak jak już mówiłem w Pixel Piracy przyjdzie nam walczyć z innymi korsarzami, także na morzu. W początkowej fazie gry nie będziemy mogli pozwolić sobie na kupno dział dla naszego statku, dlatego będziemy przejść do abordażu. Po zlikwidowaniu wszystkich wrogów pozostaje nam przejść do rabunku, tu mamy wybór: zatopić statek zyskując części, dzięki którym będziemy mogli rozbudować nasz, lub przejąć statek. Na początku bardziej opłaca się zatapiać, ponieważ statki wrogów są gorsze od naszego. Jednak później, kiedy odkrywamy mapę piraci będą coraz lepsi i coraz lepiej przygotowani. Ich okręty będą lepiej wyposażone, dlatego czasem warto zastanowić się czy nie lepiej uniknąć spotkania z wrogiem.


Elementy RPG

 

Zarówno nasza postać jak i reszta załogi zdobywa doświadczenie. Dzięki level-upowaniu będziemy mogli rozwijać ich dotychczasowe umiejętności i nie tylko. Bowiem w grze możemy również uczyć załogę nowych rzeczy, np gotowania czy sprzątania. To pierwsze umożliwi nam zaoszczędzenie trochę pieniędzy na jedzeniu. Sprzątanie zaś, hmm... spowoduje, że postać nauczona już tego będzie po sobie sprzątać swe odchody (i nie tylko swoje). Każdy pirat musi się gdzieś załatwiać i niestety nie znajdą na statku toalety. Oprócz takich prostych umiejętności, możemy również nauczyć ich nowych elementów walki - parowania oraz kontrowania. Bardzo przydatne jest nauczanie, lecz warto skupić się na rozwijaniu indywidualnych statystyk postaci, dzięki którym zwiększymy obrażenia zadawane, poziom życia oraz wiele innych czynników.


Symulacja?

 

Czy jest to symulator? No cóż, jeśli tak to bardzo uproszczony i raczej nie używałbym tego terminu przy Pixel Piracy. Nazwane zostało symulacją chyba tylko, dlatego że bohaterowie muszą jeść, pić, wypróżniać się i uczyć. Reszta gry to po prostu sandbox z przymrużeniem oka. Wiele wątków humorystycznych poprawia ogólny gameplay, ale to nie symulacja.


Podsumowanie i opinia.


Pixel Piracy to kolejna bardzo dobra produkcja niezależna, posiadająca piękną pikselową grafikę. Całość okraszona szantami w stylu kilkunastobitowym. Grę twórcy udostępnili do pobrania w sposób nielegalny, gdyż stwierdzili, że prawdziwi fani i tak ją kupią. I tak właśnie powinniście postąpić, by wesprzeć tych dwóch genialnych Rosjan. Wielu graczy narzeka na błędy w grze, oczywiście jest ich trochę np możemy przypadkowo wpaść do wody, co za skutkuje śmiercią. Jednak mimo kilku niedociągnięć uważam, że w grę da się pograć. I zawsze należy pamiętać, że to nie jest pełna wersja tylko beta, która rządzi się swoimi prawami. Serdecznie polecam Pixel Piracy każdemu wielbicielowi gier indie, ponieważ inni gracze mogą się szybko znudzić monotonnością gry. Chodzi mi tu o odkrywanie nowych lokacji, schodzenie na ląd, zabijanie i plądrowanie, a wszystko odbywa się w 2D. Mnie osobiście to nie przeszkadza, a nawet pomaga, ponieważ moim zdaniem takie gry są bardzo inspirujące i na pewno rozwiną waszą wyobraźnie.



About Unknown

Wys. Założyciel bloga recenzenckiego, zainteresowany grami i nowinkami technicznymi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz